PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=150528}

Wszystko gra

Match Point
7,4 98 054
oceny
7,4 10 1 98054
7,0 32
oceny krytyków
Wszystko gra
powrót do forum filmu Wszystko gra

Kogo byście wybrali będąc na miejscu głównego bohatera? Ja oczywiście Nolę. Była ładna i inteligentna, a Chloe była brzydka, mdła, nudna i bardzo irytująca. Kiedy Chris wziął ten karabin miałem nadzieję, że odstrzeli łeb Chloe, bo już samemu miałem ochotę to zrobić... Zakończenie strasznie mnie zawiodło, bo miałem nadzieję, że Chris trafi do paki za zabicie Noli albo chociaż wpadnie w jakąś psychozę i popełni samobójstwo...

ocenił(a) film na 8
Goku

Z Nolą jedyne co go łączyło to seks... A z Chloe miał chociaż pozycję. Tak myślałam, że się nie wyrwie, z Nolą zaczynałby wszystko od zera a z Chloe miał wszystko. Namiętność to za mało, chociaż ja gdybym była facetem i to na jego miejscu nie wiem...możliwe żebym wybrała jednak Nolę ;)

ocenił(a) film na 9
ms_brightside_2

Z Nolą jedyne co go łączyło to seks...

o jakim filmie ty mówisz?

ludys

na poczatku tez bylem rozdarty ale gdy zauwazylem ze nolii jednak zalezy na chrisie i teskni za nim jest zazdrosna itd , na jego miejscu wtedy wybralbym nole...z reszta ogladalem go dla niej:)a facet poszdl za kasa i wszystko spieprzyl

ocenił(a) film na 9
goodevil85

Gdyby nie bylo innego wyboru, wybralbym Chloe. Nie chodzi o kase, tylko o uczciwosc i przyszlosc zwiazku, moze i nudnego ale z Chloe moznaby go spokojnie budowac. Nole skreslam na starcie za to, ze zostala kochanka zonatego faceta. Skoro mogla byc na boku z nim, moze byc i z innym.
Natomiast Chris byl dupkiem bo okazal sie tchorzem i facetem ktory bal sie odpowiedzialnosci. Takim gowniarzem, ktory nie rozumie ze w zyciu nie mozna miec wszystkiego.

ocenił(a) film na 2
ms_brightside_2

Jasne, że wybrałbym Chloe. Z tego Chrisa to pizda nie facet, prawdziwy facet nie zdradza. Co z tego, że Nola była ładniejsza, to nie jest najważniejsze.

ocenił(a) film na 7
Blacksieges

Mądrzejsza też była :)

Blacksieges

dokładnie, jeśli już z nią był to na serio,a nie raz z tą raz z tamtą.. za dużo chciał od życia i to go skłoniło do morderstwa.

ocenił(a) film na 9
badbadgirl

Uważam, że ta Nola to głupia pinda, która tak jak naiwnie wierzyła w swój sukces aktorski, równie bezmyślnie ufała napalonemu facetowi. Ale nie uważam, że była zła. Mówiła mu przecież nie od samego początku, ale lubiła ten dreszczyk emocji, męskie zainteresowanie i dała się uwieść upartemu, charyzmatycznemu typkowi. Jej problemem było to, że nie panowała nad sobą w ogóle - fajki, alkohol, furia. Nie miała kiedy nauczyć się bycia roztropną. Odkąd urosły jej cycki, cieszyła się zainteresowaniem mężczyzn. Wspomina o ich hojności... Zawsze wszystko uchodziło jej na sucho. Kto by zajmował się jej wychowywaniem? Kogo to miało w domu obchodzić, skoro była jej wspaniała, słodka i niewinna siostrzyczka?
Za to Chloe przy całej swojej łatwowierności jest przynajmniej skromna, przyjazna i pracowita. Spójrzcie tylko na jej sposób bycia, ubierania się. Nawet chodzenia! Nie wywyższa się tylko dlatego, że ma pieniądze. Chce pomóc ukochanemu. Nie jest zazdrosna o jego wyraźne zainteresowanie narzeczoną brata. Nie wścieka się o jego brak zainteresowania.
Też dała się zwieść - wiadomo, zakochanie, te sprawy. Straciła przy Chrisie rozsądek. Na pewno go ma, skoro jej brat nazwał ją "przerażająco inteligentną". Poza tym w każdej innej dziedzinie życia jest wzorowa.
Taka kobieta to skarb!

ocenił(a) film na 7
Racjofilia

Weź przestań...
To jest kwestia gustu, ale ja nie dałbym rady z taką kobietą jak Chloe. Nie potrafię znieść tego typu kobiet. Potrzebuję w życiu siły instynktów, budzonych przez kobietę.

ocenił(a) film na 8
mamakin

Dokładnie. Tylko Noel, chociaż ani, ta, ani Chloe nie jest kobietą na przyszłosc. Z taką jak Chloe po pierwsze w ogóle bym się nie pakował po pierwszej randce. Noel fajny charakter, wygląd, ale nie umie o zadbać o swoją przyszłosć.

ocenił(a) film na 7
Goku

Osobiście wybrałbym zdecydowanie Chloe. Bezczelny sposób uwodzenia i odwzajemniania uwodzenia mimo bycia z narzeczonym zdyskredytował Nolę już na starcie. Ponadto wygląd - stereotypowa piękność, rzeźba. Nie podoba mi się.

slesz_2

No nie wiem kto tu kogo uwodził... Rzeczywiście Nola zachowywała się dość ponętnie jeszcze przed rozpoczęciem romansu z Chrisem (np ta gra w ping ponga) ,ale taka po prostu była jej natura. To Chris wszystko rozpoczął i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Wcale mu się nie dziwie szczerze mówiąc:)
W ich pierwszej poważnej rozmowie w barze Nola ostrzegała go przed związkiem z nią i zachęcała do poślubienia Chloe. Oczywiście jak sama później przyznała miała na jego temat różne fantazje, ale trzeba przyznać że starała się trzymać dystans. Kiedy doszło do ich spotkania na polu Nola wyczuła sutuacje i znów próbowała uniknąć stosunku z Chrisem, ale tym razem się nie udało. Również po całym zajściu podczas ich rozmowy w operze powiedziała wprost Chrisowi, że nie ma zamiaru dalej kontynuować ich romansu. Wykazała się rozsądkiem i nie chciała niszczyć ich związków z innymi osobami. Kolejnym dowodem na to, że to Chris do wszystkiego doprowadził jest ich konwersacja w tej Galerii(?) gdzie Chris spotyka ją pierwszy raz od dłuższego czasu i nachalnie nalega aby dała mu swój nr telefonu. Jakie jest pierwsze pytanie Noli? Pyta ona czy Chris cały czas jest w związku z Chloe co jednoznacznie świadczy o tym, że nie chce rujnować ich małżeństwa i woli uniknąć romansu. No ale i tym razem niepohamowane pożądanie Chrisa wzięło góre i reszta jest już znana. Nie zrozumcie mnie źle, nie sądze że Nola była bez winy ponieważ nie ma wątpliwości, że również darzyła uczuciem Chrisa, ale sądzę, iż wszystkie przytoczone tu sytuacje świadczą o tym, że to Chris sam się w to wszystko wpieprzył. Zaprzeczam tylko wizerunkowi Noli jako Femme Fatal która doprowadziła do tego wszystkiego i zrujnowała życie kochankowi. Nie można jej winić za to, że w miarę rozwoju sytuacji naprawdę się w nim zakochała i chciała aby z nią był. Kogo bym wybrał? Nole rzecz jasna.

Pozdrawiam Szakal


ocenił(a) film na 8
Szakal1611

Taak, bo ten film właśnie o tym jest (nie licząc kwestii zbrodni i kary, która jednym mocno przypomina tu Dostojewskiego, a innym wcale;).

O tym, że wszyscy myślą iż wybraliby Nolę,
a w prawdziwym życiu prawie wszyscy wybierają Chloe ;P

ocenił(a) film na 7
Martinn

Otóż to :)

ocenił(a) film na 8
andre_

W pierwszych scenach Chris czyta "Zbrodnię i karę" - film jest ewidentną interpretacją Dostojewskiego.

ocenił(a) film na 2
slesz_2

Dobrze podsumowałeś Nolę, cóż tu dużo mówić, po prostu była szmatą.

ocenił(a) film na 8
Blacksieges

Nie do konca, Chris zawsze przystepowal do 'ataku' w momentach, kiedy Nola byla slabsza psychicznie (klotnia z matka Toma, nieudane przesluchanie, po rozstaniu z Tomem). Wina lezy w wiekszym stopniu po jego stronie.

użytkownik usunięty
Goku

NOLA NOLA NOLA :D intrygująca, zmysłowa, kobieca, kobieta którą chce się uwieść i chce być się przez nią uwodzonym!

wybierając Chloe wybierają pieniądze a przy tym dobrą pozycje w społeczeństwie bo tylko to się dal nich liczy; są tchórzami nie decydując się brać tego czego by tak naprawdę chcieli, chociaż może tak naprawdę nie szukają miłości, idą na łatwiznę, nie chcą się starać ani ciężko pracować na to czego pragną; podstawowe pytanie brzmi: czego tak naprawdę chcą? w tym przypadku pieniądze i miłość nie szły w parze (można też spekulować czy była to miłość czyteż namiętność).

ocenił(a) film na 8
eda

A może to nie tylko jest tak, że wybierając Nolę wybiera miłość, a
wybierając Chloe kasę i pozycję? Może nie chciał krzywdzić kobiety,
która była jego żoną i którą też tak naprawdę kochał (pomimo jakiegoś
chwilowego zauroczenia i pożądania jakie łączyło go z Nolą). Nie chciał
poświęcić swojego małżeństwa dla przelotnego romansu?

Wszyscy mówią, że powinien wybrać Nolę, bo to, że został z żoną świadczy
o tym, że jest pusty i interesowny. A może jednak on tę żonę kochał i
dlatego nie chciał jej skrzywdzić?

Druga rzecz - już wcześniej poruszona - wszyscy mówimy, że powinien
wybrać miłość. Ale kto tak naprawdę potrafi rzucić swoje dotychczas
poukładane życie dla czegoś co może okazać się chwilowe i ulotne..?

(A co do zakończenia, to też miałam nadzieję, że pójdzie siedzieć albo
przynajmniej się powiesi.. Bez mocnego zakończenia ten film nie ma
żadnego przesłania.)

ocenił(a) film na 7
alexandra_de_linocourt

Ja sądzę, że to film o człowieku, który tak naprawdę kochał tylko i wyłącznie siebie. Nie było tam miłości ani do Chloe, tylko do jej pieniędzy i wygodnego życia w związku z tym, ani do Noli tylko do rozkoszy z nią przeżywanej.

Facet chciał mieć jedno i drugie, wykorzystał obie kobiety bezwzględnie, a gdy się wszystko zaczęło walić, bo posunął się za daleko, nie potrafił wziąć za to odpowiedzialności, a raczej nie miał nawet takiego zamiaru.

Przesłaniem filmu jest to, że będzie musiał żyć ze świadomością popełnienia zbrodni, o której wie tylko on jeden i nie może się tym z nikim podzielić, nawet z przyjacielem, któremu zwierzył się z romansu.

Przesłaniem jest to, że już nigdy nie będzie szczęśliwy, zafundował sobie nędzną, smutną wegetację w luksusowych warunkach. Wg mnie, jakbym miała napisać dalszy ciąg - czeka go alkoholizm (albo coś podobnego).

ocenił(a) film na 7
drymonia

Nola zdecydowanie. Chloe była bardzo denerwującą dziewoją

Joe_Black1

Jak dla mnie zdecydowanie Chloe :) Pomijąc fakt, że bardziej podobają mi się brunetki to jakoś Chloe wzbudziła u mnie pozytywne wibracje, przy czym widząc Nolę odrazu przyszło mi na myśl - "oho będą problemy".

drymonia

Dla mnie przesłanie jest takie, że boimy się stracić wygód jakie nas otaczają. Myślałam, że może on zostawi żonę bo nie może mieć z nią dziecka a z Nolą może. Ale tak naprawdę to wcale mu na dziecku nie zależało i tak jak powyżej stwierdził mój przedmówca to tak naprawdę on kochał tylko siebie. Myślę, że to dobra uwaga. Gdyby przyznał się do romansu stracił by swoją pozycję w rodzinie a tego nie chciał. Dlatego wybrał tka drastyczny krok. Cały film też opowiada o roli szczęścia i przypadku w życiu człowieka. Przypadek to np. znalezienie obrączki zamordowanej sąsiadki przez jakiegoś narkomana, szczęście miał Chris, że nikt nie odkrył jego zbrodni i można by tak wymienić jeszcze parę rzeczy.

ocenił(a) film na 7
drymonia

zgadzam sie absolutnie z Toba. Najbardziej spodobalo mi sie pierwsze zdanie, ktore doskonale opisuje to, co czulam po obejrzeniu tego filmu.

drymonia

Drymonia i wlasnie o to chodzi:) tez tak twierdze:) on nigdy nie wybieral ich, tylko zawsze siebie...

ocenił(a) film na 8
drymonia

Polecam "Crimes and Misdemeanors" - Allen zrobił tutaj taki lekki cover siebie ;) tam bohater postępuje bardzo podobnie - zabija kochankę ze strachu, że ta zniszczy jego życie rodzinne. nie robi tego własnymi rękoma, ale ma o wiele większe wyrzuty sumienia - brutalna prawda jest jednak taka, że kara nie nadchodzi, zbrodnia zostaje zapomniana a morderca z czasem zapomina i o zgrozo jest szczęśliwy. Przyszłe zgryzoty Chrisa są moim zdaniem równie mocno wątpliwe.

ocenił(a) film na 8
Svankmajerova

Polecasz film, a pare liter później zdradzasz jego przebieg. Zastanów się trochę.

ocenił(a) film na 8
TakaJedna93

Hehehe, polecam go ze względu na podobieństwo fabuły właśnie. To nie jest thriller, żeby znajomość historii zepsuła przyjemność oglądania.

ocenił(a) film na 8
Svankmajerova

Myślę, że i tak polecanie filmu, zdradzając jednocześnie jego przebieg, jest bez sensu i z lekka niegrzeczne, albo może raczej nietaktowne. pzdr.

alexandra_de_linocourt

<(A co do zakończenia, to też miałam nadzieję, że pójdzie siedzieć albo
< przynajmniej się powiesi.. Bez mocnego zakończenia ten film nie ma
< żadnego przesłania.)

No, tu to się chyba jednak mylisz. Otóż film ma przesłanie, i to dość jednoznaczne. Poza tą istotną rolą "szczęścia" i "przypadku", jest jeszcze kwestia kary. Już w samym filmie (we śnie jednego z detektywów) Chris twiedzi, że chciałby zostać ukarany, bo to wreszcie świadczyłoby o tym, że jest sprawiedliwość na tym świecie. A jeśli nie, wszystko nie ma sensu. Chyba zauważyliście, że życie Chrisa było trochę "bezcelowe"? Nie miał ani prawdziwej miłości, ani konkretnego planu na życie, zero pomysłów dotyczących pracy... Jedynie opera. No, a wybrał Traviatę x)

ocenił(a) film na 8
alexandra_de_linocourt

Zgadzam się z No_5. Czy uniknięcie więzienia to fart czy przekleństwo? Życie ze świadomością uniknięcia kary, braku poniesienia odpowiedzialności i poczuciem winy - jak dla mnie piekło na ziemi.

ocenił(a) film na 2
eda

Ja wybrałbym Chloe, bo wole miłość niż namiętność, nie chodzi o dobra materialne.

ocenił(a) film na 8
Blacksieges

Miłość? Chloe chodziło tylko o dziecko, ciągle się narzucała Chrisowi, była irytującą idiotką.

Goku

Cóż wybierając Chloe miał zapewnione pieniądze, prace, dobrą pozycję w życiu. Co z tego, że Chloe była brzydka (nie była juz taka okropna), ale może miała interesującą osobowość. Osobiście było mi jej szkoda, że główny bohater tak oszukiwał swoją żonę. Mnie w przeciwieństwie do założyciela tematu bardziej denerwowała Nola. Wybrać jest mi ciężko (jako też, że jestem kobietą), ale myślę, że wybrałabym Nolę.

ocenił(a) film na 7
Goku

Kobiecie ciężko zdecydować w tym przypadku. Gdyby w filmie chodziło o faceta, łatwiej byłoby nam wczuć się w rolę bohaterki ;). Ale tak czy inaczej wydaje mi się, że mężczyzna wybiera kochankę wtedy, gdy ma niewiele do stracenia, np. jest jedynym żywicielem rodziny, i wie, że po odejściu od żony i tak mu to wszystko zostanie (chyba, ze żona jest obrotna i groziłyby mu horrendalne alimenty :p). Tak przynajmniej pokazuje życie. I nie ma tu znaczenia jak bardzo seksowna jest kochanka, czy jak bardzo go kocha. Istotne jest jaką władzą dysponuje żona.
Problemem w filmie jest to, że Chris nie wybrał żadnej z kobiet. Wybrał swoją reputację. A ta ległaby w gruzach, gdyby Nla dalej miała wpływ na jego zycie.

użytkownik usunięty
drymonia

Ojej. Jestem dziewczyną. Nola może nie byłaby moim ideałem kobiety, (gdybym sama nią nie była) - ale na pewno nie mogłabym żyć z kimś tak niewyraźnym i schematycznym jak Chloe. Nie umniejszam jej wartości... ale interesująca nie była.

ocenił(a) film na 9

Zgadzam się- Chloe była zimna i schematyczna, nawet moment poczęcia był dla niej czymś mechanicznym, wyzutym z uczuć.. Zaś Nola- mimo jej image'u famme fatale była po prostu prostolinijną, szczerą dziewczyną. Myślę, że naprawdę kochała Chrisa, który na tą miłość zupełnie nie zasługiwał-okazał się bezwzględnym, wyrachowanym draniem..

ocenił(a) film na 8
Goku

Nola ładniejsza, bardziej seksi, zmysłowa, zabawiłbym sie raz , dwa , trzy i koniec, mówiąc brutalnie - "zaliczył", bo to taki typ kobiety jest do wykorzystania. Zdecydowanie Chloe wybrałbym do życia, bardziej zrównoważona, wg mnie wcale nie brzydka. Szukając kobiety nie na raz, patrząc na obie - zdecydowanie wybiorę Chloe ;), a że bogata hmmmm to już bonus ;)

ocenił(a) film na 9
Goku

Moim zdaniem zakończenie filmu było właśnie najlepsze! A ja rozumiem jego dylemat. Kochał Nolę, ale Chloe zapewniała mu idealne życie i bogactwo... dlatego nie wiem kogo bym wybrała

ocenił(a) film na 8
EffyStonem

Wybrałabym Chloe. Bo z natury jestem tchórzem i lubię wygodę.

ocenił(a) film na 9
paulla_b

Wybieram Chloe. Kochająca kobieta w domu, będąca całym sercem za mężem to skarb...trzeba to docenić i na tym polega prawdziwa miłość. Namiętność płonie wielkim ogniem, ale ogień niszczy wszystko dookoła...a później pozostaje tylko gruz.

ocenił(a) film na 8
johanek

Ja bym nie chciała być z facetem, który mnie nie kocha, a jest ze mną tylko dlatego, że docenia moja miłość.

ocenił(a) film na 7
EffyStonem

Ojej: "Kochał, kochał". Wcale nie kochał Noli, ani ich wspólnego dziecka, bo zabił ją , mogąc wybrać wspólne życie. Nie kochał też Chloe (to jasne), zapewniała mu tylko pozycję i pieniądze. Kochał wyłącznie siebie. I jeśli dokonywał wyboru, to między kasą i namiętnością (przyjemnością). No i przyjemność przegrała...

ocenił(a) film na 8
Goku

Smutne są wasze komentarze. Ja jestem marzycielem i uważam że miłość jest najważniejsza. Niektórzy jednak wybierają wygodę i trzeba się z tym pogodzić :(

W sytuacji Chrisa wybrałbym Nolę. Na pewno by nie głodowali, więc ich miłość, bo uważam że to ich łączyło, przetrwałaby wieczność.

Notorious

Z tą miłością między nimi to było niestety tak sobie. O ile mam wrażenie, że ze strony Noli pojawiło się coś głębszego to jeśli chodzi o Chrisa sądzę, że pozostało jedynie pożądanie. Związek budowany na tym nietrwałym uczuciu raczej wieczności by nie przetrwał. Debil z niego i tyle....

ocenił(a) film na 8
Notorious

Trochę mnie zdziwiło to stwierdzenie o miłości. Moim zdaniem w żadnym z zaprezentowanych w tym filmie związków nie było miłości. Nie jestem żadną idealistką, ale Chris nie kierował się w swoim życiu miłością(chyba, że jak już ktoś napisał, własną) lecz pożądaniem i wyrachowaniem. To nie był wybór pomiędzy prawdziwą miłością a pieniędzmi i pozycją społeczną. Chris tylko pożądał Noli. Sam w rozmowie spytał ją "czy wie jak działa na facetów" tj. na wszystkich. Kobieta taka jak ona jest obiektem fascynacji większości mężczyzn, tak samo działała na początku na brata Chloe dopóki mu się nie znudziła oraz dopóki nie wygrał rozsądek. Bo jak sam przyznał "niby zdanie rodziców się nie liczy, ale jednak...". Chris też się nią od razu zauroczył i nawiązał romans. Później go odnowił i twierdził, że za nią szaleje, ale jak tylko pojawił się pierwszy problem to już zaczęłą go męczyć, to już jej unikał, a w końcu zabił. I to nie w amoku, szale zazdrości, tylko w zimnej, wyrachowanej, zaplanowanej zbrodni. W dodatku zabił tym samym swoje nienarodzone dziecko. Więc o jakiej miłości my tu mówimy? Nie przeczę oprócz seksownego ciała Nola była też dla niego bardziej interesująca bo mieli ze sobą więcej wspólnego, mógł się przy niej czuć swobodniej, ale to wciąż nie miłość.

Oczywiście Chloe też nie kochał. Choć myślę, że nie chodziło tylko o kasę, ale także o obronę statusu quo. Nie chciał stracić ludzi, których zdobył zaufanie, w pewnym sensie naprawdę nie chciał ich zawieść. Myślę, że bardzo mu to imponowało. Przecież to był straszny lizus "nie chciałbym Pana zawieść Panie..." itd. Swoją drogą Chris to typ ludzi, których nie lubię w realu. po trupach do celu, wyrachowani lizusi. Nie współczuję mu, że pochodził z biedy bo to niczego nie usprawiedliwia. Poza tym pojęcie biedy jest bardzo relatywne. Różnica w "jestem biedny nie mam na chleb" a "jestem biedny bo nie stać mnie na wypasiony apartament i furę", "jestem biedny bo są bogatsi". W każdym razie w momencie kiedy poznaje Chloe powodzi mu się nie najgorzej.

I jeszcze jedno. Zawsze dziwi mnie jakim cudem ktoś kto nie potrafi zdobyc się na odejście od żony bądź jeśli np. chciał zostać z żoną na powiedzenie jej prawdy o kochance i proszenie o wybaczenie, jakim cudem taki ktoś uznaje, że prościej będzie popełnić dwa a raczej trzy morderstwa i gorączkować się przed policję. Bo nawet ten misterny plan był bardzo ryzykowny i tylko swojemu, zdaje się wrodzonemu, szczęściu bądź przypadkowi zawdzięcza, że nic się nie wydało.

A i mnie podoba się zakończenie. Nadaje sens całemu filmowi. Bo przecież wiemy, że nie każda zbrodnia zostaje wykryta i ukarana. I nie uważam, że Chris skazany jest na wyrzuty sumienia do końca życia. To człowiek bez zasad moralnych. Początkowo był sam przestraszony tym co zrobił, ale nie przypisywałabym dużego znaczenia jego łzom, to nie typ Raskolnikowa, którego wymęczą wyrzuty sumienia. To oportunista, który z czasem o tym zapomni i będzie dalej grał rolę porządnego obywatela, z dobrymi manierami.

Aha i Chloe wcale nie jest brzydka. Kurcze naprawdę chciałabym zobaczyc jak wyglądają Ci, którzy tak twierdzą.

ocenił(a) film na 7
Notorious

Na pewno nie łączyła ich miłość i to było widać. Zauroczenie, pożądanie, namiętność, fascynacja ale nie miłość. Poza tym... czy naprawdę myślisz, że będąc zdrowym psychicznie (bez depresji, psychozy, zaburzeń świadomości i osobowości itd.) można bezwzględnie zabić kogoś, kogo się szczerze i prawdziwie kocha? Nie ma takiej możliwości. Żadne 'komplikacje życiowe' nie skłoniłyby NORMALNEGO człowieka do zabicia ukochanej osoby. Owszem, często słyszy się, że np. facet zabił żonę (i jeszcze na dodatek dzieci) albo kobieta zabiła swojego męża, bo ją maltretował. Ale w pierwszym przypadku albo nie ma miłości, tylko bestialstwo i brak uczuć, albo jest miłość + silne zaburzenia psychiczne i wtedy często kończy się to samobójstwem oprawcy, który odzyskał świadomość i zdał sobie sprawę z tego, co zrobił. W drugim zaś przypadku nie ma już miłości, bo nie wierzę, że można kochać kogoś, kto nas maltretuje fizycznie i psychicznie, niszczy nasze ciało i duszę. Ewentualnie tlą się jeszcze zgliszcza jakichś uczuć, ale gasi je głos rozsądku, jeśli w ogóle rozsądnym można nazwać dopuszczenie się morderstwa...

Dlatego powtarzam, ze strony Chrisa miłości nie było. Zresztą, nie od dziś wiadomo, że dla prawdziwej, szczerej, wielkiej miłości poświęca się wszystko, nawet własne życie, a tym bardziej rzeczy materialne (pieniądze).

ocenił(a) film na 9
Goku

Najpierw chciał być z Nolą, jednak gdy ustawił się na całe życie dzięki rodzinie Chloe, miłość przestała mieć znaczenie.
Zobaczył,że z Nolą klepali by biedę i "nic" by nie miał.
A z Chloe na pozór miał wszystko. Kochającą żonę, pozycję, pieniądze, rodzinę... Tak więc rozsądek zwyciężył.

ocenił(a) film na 7
kakulka

Główny bohater był tchórzem że nie mógł zaradzić zaistniałej sytuacji posunął się do czegoś łatwiejszego aczkolwiek nie łatwego. Co ja bym zrobił? nie zaczynał tych gierek z Nolą. Według mnie najbardziej pokrzywdzonom osobą była sama Chloe bo nigdy się nie dowie co się działo za jej plecami.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones