Najbardziej zaskakująca w tym filmie jest gra na emocjach widza. Do końca kibicuje się
głównemu bohaterowi. Film trzyma w napięciu i ma świetny klimat.
chyba ty mu kibicowałes bo ja miałem nadzieje ze go dorwą i zamkną,bestialsko zamordował niewinną staruszkę, kobietę którą jak mówił kochał i która miała urodzić mu dziecko zastrzelił bez mrugnięcia okiem , i ty mu kibicowałes ?
Ja sam się bardzo zaskoczyłem, do końca myślałem, że go jednak złapią. Szczególnie po scenie z obrączką, która spadła po "niewłaściwej" stronie płotku - myślałem, że Chris, zgodnie ze swoim twierdzeniem z początku filmu, w tamtym momencie nie miał szczęścia i zwyczajnie "przegra mecz" :D